Wiele gospodyń domowych załamuje ręce nad niemożliwymi do usunięcia zaciekami i smugami na armaturze łazienkowej czy kuchennej. Często walka z nimi przypomina walkę z wiatrakami. Raz zmyte – za chwilę ponownie stają się widoczne. Tymczasem wszystko jest winą twardej wody w kranie. A to jest problem, z którym można i należy walczyć.
Kupno zmiękczacza wody
Zmiękczacz jest urządzeniem niemal w pełni automatycznym, a jego obsługa nie wymaga większej filozofii. Regularna wymiana złoża i sól tabletkowana pozwalająca na jego regenerację to wszystko, czego potrzeba do tego, by urządzenie służyło efektywnie przez długi czas. Warto wiedzieć, że używanie zmiękczacza w żaden sposób nie wpływa na walory smakowe i zapachowe wody – pozbywa się jedynie z jej składu jonów wapnia i magnezu odpowiedzialnych za jej twardość.
Jaki zmiękczacz wybrać?
Pomimo tego, że eksploatacja zmiękczacza wody jest łatwa i intuicyjna, zdecydowanie lepiej postawić jest na urządzenie uznanego producenta.
Zyskuje się wtedy pewność zakupu urządzenia dobrej jakości, przystosowanego do bezproblemowego uzdatniania wody przez długi czas. Pomimo tego, że zmiękczacze montuje się zazwyczaj w piwnicach czy kotłowaniach, warto zwracać uwagę na estetykę ich wykonania.
Ja mam swój zmiękczacz wody już od ponad 3 lat. Wszyscy moi znajomi pytali mnie po co uzdatniać wodę wodociągową, a teraz zazdroszczą, że moja łazienka zawsze wygląda na wysprzątaną. Praktycznie nie ma śladu po kamieniu. Nie wyobrażam sobie teraz, by u nas nie było zmiękczacza wody.
Uważam, że zmiękczacz wody powinien być w każdym nowo wybudowanym domu 🙂 Nie tylko zapobiega osadom z kamienia i smugom, ale przede wszystkim zmniejsza użycie energii w wielu przypadkach! Kamień nie odkłada się w rurach i instalacjach grzewczych, czy w urządzeniach AGD. Warto na to zwrócić też uwagę 🙂